MARGAREJRO MARGAREJRO MARGAREJRO MARGAREJRO MARGAREJRO MARGAREJRO MARGAREJRO MARGAREJRO


Strona Główna         Championy         Szczenięta         Psy         Suki         z Wystaw         Kontakt / Mapka

Rola socjalizacji szczeniąt w kształtowaniu zachowań dorosłych psów

Literatura zaczerpnięta ze stron ROYAL CANIN:
http://www.royal-canin.pl/magazyny-kynologiczne/magazyn-kynologiczny-1-2012-20-/ontogeneza-i-socjalizacja

Znajomość przebiegu rozwoju zachowań u psa jest przydatna nie tylko fachowcom zajmującym się szkoleniem psów. Podstawowa wiedza z tego zakresu pozwala właścicielom szczeniąt zrozumieć wiele zachowań swoich psów i właściwie na nie reagować. Wielu błędów można by uniknąć i wiele spraw związanych ze szkoleniem psa ułatwić, gdyby wiedza o tym jak rozwija się psia psychika była bardziej powszechna.

Jednak ilu właścicieli widząc terminy "wdrukowanie" czy "okno socjalizacji" nie uzna, że skoro człowiek pierwotny dawał sobie radę z psem nie wiedząc tego, to i również oni nie potrzebują takiej wiedzy? Sztuką zatem okazuje się nie tyle przedstawienie tematu, co uświadomienie opiekunowi, że taka wiedza będzie mu przydatna.

Z drugiej strony szczenięta rosną tak szybko, a zanim znajdą się w nowym domu, około 8 tygodnia życia, są już w pewnym stopniu ukształtowane. Nabywcy psa pozostaje stosunkowo krótki, jednak niezwykle istotny okres, kiedy silnie może wpływać na rozwój psychiki psa - okres socjalizacji.

Poszukiwanie odpowiednich wskazówek może być żmudne. W natłoku wielu publikacji dość trudno odnaleźć potrzebne informacje, a autorzy mają swoje własne przekonania, najczęściej często poparte obserwacjami, doświadczeniem i wynikami badań naukowych. Czasem warto porównać różne punkty widzenia, aby móc wypracować lub zmodyfikować swój własny pogląd.

Jak zatem rozwój zachowań psa i doświadczenia nabyte w tym okresie wpływają na psychikę dorosłych osobników ? Prześledźmy ten ciekawy temat na przykładzie publikacji trzech, cenionych w świecie kynologicznym autorów: Jean Donaldson ("Pies i człowiek. Jak żyć zgodnie pod jednym dachem."); Stanleya Corena ("Tajemnice psiego umysłu") oraz Raya Coppingera ("Dogs. A New Understanding of Canine Origin, Behaviour and Evolution"). Dwie z książek dostępne są w języku polskim, trzecia to niezwykle wartościowa pozycja anglojęzyczna, która zrewolucjonizowała poglądy na temat pochodzenia psów i miejmy nadzieję, że trafi wreszcie również na polski rynek księgarski. Dwa lata temu profesor Ray Coppinger był również gościem w Polsce, gdzie poprowadził pasjonujące seminarium.

Zaniedbania nie do wybaczenia ?

Jean Donaldson w oryginale zatytułowała swoją książkę "Zderzenie kultur" i w takiej formie przedstawia nasze relacje z psem - dopóki nie poznamy i nie będziemy respektować zasad panujących w psim świecie, dopóty będą powstawać nieporozumienia i problemy.

Donaldson niezwykle silny nacisk kładzie na rolę prawidłowo prowadzonej socjalizacji, zwłaszcza jako prewencji wobec ewentualnych zachowań agresywnych o podłożu lękowym. Choć agresja jest normalnym elementem zachowania psów, przez ludzi jest całkowicie nieakceptowana, dotyczy to też zachowań takich jak warczenie czy pokazywanie zębów. Autorka dużą winą za obecność psów o skłonnościach do agresji obarcza hodowców, a nade wszystko celowe utrwalanie cech określanych we wzorcach ras jako "nieufność wobec obcych" czy "rezerwa w kontaktach z człowiekiem". W razie problemów hodowcy mają skłonność zrzucania winy na właściciela i niedostatecznie przeprowadzoną socjalizację szczenięcia. Jednak autorka, choć docenia rolę socjalizacji, uważa, że większość cech charakteru zapisana jest w genach, a agresja właśnie należy do tych o najwyższym stopniu dziedziczenia.

Natomiast to, co można modyfikować to oddziaływanie warunków środowiskowych. I to bardzo wcześnie: potomstwo suk poddawanych silnemu stresowi w okresie ciąży zdecydowanie gorzej znosi stres, także szczenięta odchowywane przez suki lękliwe czy nerwowe są bardziej bojaźliwe.

Na nabywcy szczenięcia ciąży zatem obowiązek takiego wychowania psa, aby nie stanowił zagrożenia. Jednak wielu właścicieli w ogóle nie dopuszcza takiego scenariusza, że oto ICH pies mógłby być niebezpieczny. W razie wypadku są zaskoczeni atakiem "bez ostrzeżenia", kiedy przyjazny gest pies odczytuje jako zagrożenie. I tu dobrze prowadzona socjalizacja ma być kluczem do sukcesu. Nauczenie psa, że chociaż z jego punktu widzenia ludzie wyglądają dziwnie (kapelusze, płaszcze, laski), zachowują się dziwnie (machanie rękami, śmiech, patrzenie w oczy, głaskanie po głowie) to nie są niebezpieczni.

Dorosły pies instynktownie reaguje ucieczką lub agresją na nieznane lub niepokojące go rzeczy. Ale w życiu każdego gatunku jest okres przeznaczony na "posegregowanie" otaczającego świata na rzeczy normalne i w przyszłości akceptowalne. Okres ten jednak nie trwa długo i kończy się w ściśle określonym terminie - to czas socjalizacji przypadający u psów średnio między trzecim a piątym miesiącem życia.

Trudności w socjalizacji psa polegają z jednej strony na takim wyważeniu bodźców, aby nie wywołały lęku, który w przyszłości może stać się agresją, a z drugiej na słabej zdolności psów do generalizacji, a więc konieczności powtarzania bodźców w różnych kontekstach (np. jeśli pies spotyka dzieci to muszą być w różnym wieku oraz pojawiać się w domu, na ulicy i w parku).

Ważne jest też nie tylko wywołanie neutralnego skojarzenia, ale wręcz skojarzenia pozytywnego z danym bodźcem. Według autorki "cele socjalizacji są dwojakie - nie tylko ma zapoznać szczeniaka z możliwie największą liczbą bodźców, ale co ważniejsze nauczyć go jak poradzić sobie w sytuacji, gdy bodziec wywołuje lęk. Zdolność adaptacyjna to jedna z najistotniejszych cech jakie można i trzeba wyrobić w psie."

Socjalizacja ma być zatem działaniem precyzyjnie zaplanowanym i aktywnym (aranżowanie sytuacji i nagradzanie), a ci, którzy zaniedbali ten ważny okres i stworzyli ze swoich psów "emocjonalne kaleki" są surowo oceniani przez autorkę. Uważa ona, że wielu z nich po prostu się udało, a ich psy nie gryzą, bo pewne okoliczności sprawiły, że socjalizacja dokonała się niejako samoczynnie.

Odrębnym tematem, niemniej jednak ważnym jest socjalizacja z psami, sprzyjająca wykształcaniu prawidłowych relacji wewnątrzgatunkowych. Właściciele nie powinni izolować szczenięcia od innych psów, a szczególnie cenne są zabawy z grupą łagodnych i dobrze zsocjalizowanych dorosłych psów.

Okresy krytyczne w rozwoju

Nieco szerzej problem socjalizacji przedstawia Stanley Coren. Dzieli on rozwój psa powołując się na badania Paula Scotta, autora teorii okresów krytycznych u psów.

W okresie noworodkowym trwającym do 12 dnia życia, szczenię jest jeszcze ślepe i głuche, a jego doświadczenia związane są najbardziej ze zmysłem węchu. Fazy aktywności mózgu i snu są słabo odróżnialne w tym okresie.

W tym czasie poleca się stosowanie tzw. wczesnej stymulacji neurologicznej szczeniąt, polegającej na poddawaniu ich umiarkowanemu, krótkotrwałemu stresowi (podnoszenie, kładzenie na kilka sekund na zimnym ręczniku). Ma to pobudzać rozwój połączeń między komórkami mózgu oraz ogólnie korzystnie wpływać na rozwój fizyczny i psychiczny psa.

W okresie przejściowym, który trwa do 20 dnia życia, szczenięta zaczynają chodzić, jeść stały pokarm, otwierają się oczy i uszy, a aktywność mózgu wyraźnie różni się w okresach czuwania i snu. Pojawia się świadomość społeczna i komunikacja np. machanie ogonem. Dotykanie szczeniąt, mówienie do nich i dostarczenie im zabawek w tym okresie ma sprzyjać lepszej stabilizacji emocjonalnej w dorosłym życiu.

Okres socjalizacji przypada między 4 a 12 tygodniem życia. Wydarzenia w tym czasie kształtują psa na zawsze: nabywa on nie tylko tożsamość gatunkową, ale też uczy się akceptować ludzi. Jeśli w tym czasie pies przebywa wyłącznie z przedstawicielami innego gatunku to przejmuje od nich charakterystyczne zachowania. Coren podaje tu przykład psa wychowanego z kociętami, który przejawiał typowe dla kotów zachowania jak np. mycie się.

Autor przytacza też przykład tradycyjnej metody wychowywania psów pasterskich. W wieku od 4 do 14 tygodnia przebywają one w towarzystwie owiec, kilku starszych psów oraz pasterza. Socjalizując się z tym swoistym trójgatunkowym światem, nabierają zdolności użytkowych potrzebnych w przyszłości.

Etap socjalizacji jest niezwykle istotny dla budowania relacji z człowiekiem. Psy pozbawione w tym okresie kontaktu z ludźmi, później nigdy już nie wykształciły silnej więzi z człowiekiem. Przytoczone tu badania dotyczą szczeniąt w wieku od 1 do 14 tygodnia życia. Psy podzielono na grupy, w których pierwszy kontakt z ludźmi przypadał odpowiednio na 1, 2, 3,... 14 tydzień życia. Zainteresowanie ludźmi u 2-3 tygodniowych psów było umiarkowane, ale już 7-8 tygodniowe chętnie dążyły do kontaktu z człowiekiem, podobnie jak 9 tygodniowe. Potem następował okres nasilenia lęku. Natomiast psy z grupy, która do 14 tygodnia życia nie miała styczności z człowiekiem były niemal całkiem dzikie, a późniejsze próby ich przystosowania nie przyniosły zadowalających efektów: zwierzęta akceptowały obecność ludzi, ale były nieufne i lękliwe.

Okres młodzieńczy u psów trwa od końca okresu socjalizacji do 6 miesiąca życia. Kiedy jednak przypada koniec okresu socjalizacji trudno jednoznacznie ustalić. Zależy to od rasy oraz pewnych indywidualnych cech psa. W okresie młodzieńczym, jeśli pies nie ma kontaktu z człowiekiem oraz różnymi bodźcami, które poznał podczas socjalizacji, może zachowywać się tak jakby wcale nie był socjalizowany.

Ale autor też dodaje, że "szanse na jego późniejszą resocjalizację są znacznie większe. Proces socjalizacji musi rozpocząć się w okresie krytycznym, ale jego efekty trzeba później wzmacniać poprzez powtarzające się, okresowe kontakty społeczne aż do szóstego, ósmego miesiąca życia." Zatem autor przeciąga okres poznawania nowych miejsc ludzi, zwierząt i sytuacji o kilka miesięcy, a nawet do końca życia psa, nazywając go drugim poziomem socjalizacji. Jednak, aby proces ten mógł zaistnieć, konieczny jest prawidłowy przebieg pierwszego poziomu socjalizacji, ściśle ograniczonego okresem krytycznym.

Wczesne doświadczenia i imprinting

Dość szczegółowe opracowanie dotyczące wpływu doświadczeń w okresie rozwoju psychiki psa na jego dorosłe życie przytacza Raymond i Lorna Coppinger.

Na przykładzie psów pasterskich przedstawiany jest silny wpływ okresu socjalizacji na kształtowanie się zdolności użytkowych tych psów. Już Darwin w 1909 roku wspominał o metodzie odchowu szczeniąt przeznaczonych do pilnowania stad poprzez umieszczanie ich wśród owiec, bez kontaktu z psami bądź innymi ludźmi, poza pasterzem. Pies taki silnie wiązał się ze stadem, niejednokrotnie ignorując obecność innych psów.

Takie metody były też opisywane przez innych autorów. Wytłumaczenie leży w zjawisku wdrukowania, które ma miejsce w krytycznym okresie; tu wyznaczanym między 4 a 16 tygodniem życia psa. W jego wyniku pies nie wykształca zachowań łowieckich wobec owiec, a nabywa wobec nich zachowania społeczne.

Podobnie 8-tygodniowe szczenię wzrastające w otoczeniu ludzi nawiązuje z nimi relacje społeczne. Choć mechanizm jest ten sam to różne warunki środowiskowe potrafią ukształtować zupełnie odmienne emocjonalnie psy.

Nasuwa się od razu pytanie czy rasa, a więc geny pozostają bez znaczenia ? Autor zaprzecza i jako przykład podaje cytat z poradnika dla pasterzy sprzed 2 tysięcy lat, gdzie wyraźnie zaleca się kupowanie psów pasterskich od pasterzy, a nie przygodnych sprzedawców. Z drugiej strony nie przedkłada uwarunkowań genetycznych nad warunki towarzyszące rozwojowi mózgu szczeniąt.

Zjawisko imprintingu (wdrukowania) u psów ma miejsce w okresie krytycznym gromadzenia doświadczeń i budowania tożsamości gatunkowej trwającym od 2 do 16 tygodnia życia. Jeśli do tego czasu pies nie pozna ludzi, owiec czy np. ruchu ulicznego, w dorosłym życiu pozostanie wobec tych zjawisk, co najmniej "nieśmiały".

Wdrukowanie

To specyficzny rodzaj uczenia się:

- zachodzi wyłącznie w okresie krytycznym (czasem trwającym tylko kilka godzin);
- przebiega samoczynnie;
- bez udziału świadomości;
- jest trwały;
- przebiega bez obecności wzmocnień;
- polega na powstawaniu trwałych zmian strukturalnych w mózgu;

Jest typowy dla noworodków zagniazdowników (głownie ptaków ale też ssaków), które wdrukowują sobie pierwszy ruchomy obiekt jako wzorzec matki i zanim podążają. Pionierem badań na procesami wpojenia był Konrad Lorenz.

Co ciekawe, pies wychowany z owcami nie zachowuje się jak owca - wobec tych zwierząt prezentuje typowo psie zachowania komunikacyjne. Nawiązuje z nimi socjalne stosunki, ale według psich norm zachowań.

Pies dorastający w towarzystwie pasterza, kilku dorosłych psów i owiec, choć doskonale będzie pełnić powierzone mu zadania owczarka, nigdy już nie będzie nadawać się do życia w mieście. W krytycznym okresie nie poznał bowiem istotnych dla miejskich psów bodźców.

Zachowanie wpojone w krytycznym okresie, według autora, nie może być łatwo lub wcale wyeliminowane. Dzieje się tak dlatego, że nie jest to zwykły proces wczesnego uczenia, lecz skomplikowany rozwój połączeń komórek mózgowych, ostatecznie decydujących wręcz o fizycznym wyglądzie mózgu - jego ukształtowaniu, a nawet wielkości.

Szczenię dorastające wśród owiec nie uczy się po prostu ich pilnowania, a raczej rozwija "mózg stróża owiec" - konieczność obrony stada i poczucie przynależności do nich, czego efektem jest np. odpędzane drapieżników.

Jak intensywny jest proces rozwoju mózgu wystarczy zaznaczyć, że liczba komórek u jednodniowego szczenięcia jest taka sama jak u dorosłego psa, ale dojrzały mózg jest 10 razy większy. To nowe połączenia między komórkami odpowiedzialne są za wzrost objętości mózgu w okresie krytycznym. Psychika i zachowania są wypadkową uwarunkowań genetycznych oraz warunków środowiskowych rozwoju osobników.

Jeśli pies ma być towarzyszem i mieszkać w mieście, to ważne jest od kogo nabywa się psa i w jakich warunkach (kenel, piwnica, kuchnia w domu) przebywał przez pierwsze 8 tygodni życia. A potem, przez kolejne tygodnie pies będzie potrzebował wielu różnych bodźców, aby jego mózg miał szanse na prawidłowe ukształtowanie się. Najważniejsze jest zapoznanie szczeniąt z nowymi bodźcami zanim pojawią się naturalne reakcje lękowe, w dużym stopniu utrudniające akceptację nowości.

Podsumowanie

Autorzy przedstawionych publikacji zgodni są co do tego, że okres socjalizacji jest kluczowy dla psychiki psa. Ale czy właściciel nie odniesie wrażenia, że skoro jego pies ma już pół roku to nie warto nic robić, bo i tak co miało się w nim wykształcić to już się stało ? Co robić, kiedy okno socjalizacji już się zamknie ? Jakie są wskazówki, że choć mózg jest już ukształtowany, to nadal zdolność uczenia pozostaje.

Coren jasno mówi o drugim poziomie socjalizacji i nie pozwala "osiąść na laurach", wymagając ciągłej pracy również z psem dorosłym. Donaldson wspomina o wykształcaniu zdolności adaptacyjnej u psów. To wydaje się być sednem sprawy. Pies nie ma przeżyć miniatury swojego życia w ciągu kilku tygodni, tylko przygotować się na spokojne znoszenie "niespodzianek" jakie może przynieść przyszłość.

Coppinger skupia się, co prawda na psach pasterskich, ale wspomina też o psach towarzyszących. Kładzie nacisk na pochodzenie psa i warunki hodowli w jakich dorastał. Odpowiedzialność za psychikę psa po części spoczywa na hodowcy: od doboru par rodzicielskich po warunki zapewnione suce i szczeniętom. Największy wpływ ma jednak właściciel, który powinien przemyśleć do czego potrzebny mu pies i pod tym kątem opracować program socjalizacji, pamiętając o okresach krytycznych.

Wpływ okresów krytycznych wyraźnie widać przy budowaniu tożsamości gatunkowej psa. Coren mówi o psie wychowanym przez kotkę, który zachowywał się później jak kot, Coppinger zapewnia, że pies przebywający wśród owiec nadal pozostaje psem. Wszystko zależy od wieku, w którym pies przeżywa podobne doświadczenia. Pierwszy z psów nie miał wzorców matki-suki, tylko matki-kotki. Drugi prawidłowo przyswoił wzorce matki, czyli typowo zachowania psie, dopiero później trafił do stada owiec.

Jakie stąd wnioski dla przyszłego właściciela psa towarzyszącego ? Dla nabywcy wydaje się najkorzystniejsze mieć psa prawidłowo odchowanego przez sukę do 8 tygodnia życia, a potem zadbać o odpowiednią socjalizację i przebywanie z różnymi ludźmi, co sprzyja budowaniu więzi z człowiekiem.

Przy czym, podobnie jak obecność dorosłych owczarków nie zakłóca socjalizacji z owcami, tak spotkania z psami nie utrudniają szczenięciu socjalizacji z ludźmi, a są wręcz pożądane.

Wydaje się, że przedstawienie tematu socjalizacji nie powinno raczej wywoływać strachu u czytelnika, a takie ma się wrażenie czytając Donaldson: oto najmniejszy błąd zamieni naszego psa w agresywną bestię, a lista zadań które go od tego uchronią wydaje się nie mieć końca. To oczywiście nie umniejsza wartości całej książki, lepiej jednak korzystając z przykładów uświadomić właścicielom psów rolę socjalizacji i korzyści z niej płynące, aby zachęcić ich do podjęcia tego wyzwania. Udaje się to zarówno Corenowi, jak i Coppingerom.